Alabastrowe Panny, cykl Królowe Kharu
"Dwa odrębne światy, które ze sobą żyć nie umieją, a bez siebie żyć nie mogą. Wielkie starcie dwóch potężnych sił. Wysokie rody z Kharu i draińskie Przewodniczki. Żołnierze i wiedźmy. Intrygi i porywy serca.
Wejdź w ich świat, ale nie zapomnij – jedną rękę zaciśnij na mieczu, drugą na Wstędze Życia.”
Promienie słońca,
zapach ziół i kwiatów na łące nie odłącznie kojarzą mi się z „Alabastrowymi
Pannami” Doroty Pasek. Książka prowadzi nas przez zmieniające się pory roku
odkrywając życie w wiejskiej Draińskiej posiadłości- Agneis.
Historia skupia się na tajemniczej Przewodniczce
Since, która pozostała w Domu choć wiedziała, że ma się do niego wprowadzić
wysoko postawiony najeźdźca. Jej spokojne dotąd życie zostaje zachwiane
przybyciem dowódcy wraz wojskiem. Nie wiadomo o co właściwie chodzi temu
najeźdźcy, który ewidentnie czegoś szuka lecz nie chce powiedzieć o co
dokładnie chodzi. Pojawiają się różne ograniczenia z tym związane, a na domiar
złego Staruchy z Rady chcą uczynić z Sinki swoją marionetkę.
Oczywiście jak się można domyśleć owy
Dowódca-Khaben Khar jest gburowaty i przystojny. Czy Since uda się dojść z nim
do porozumienia w kwestii zarządzania majątkiem? Tego dowiecie się czytając
pierwszą część „Królowe Kharu”.
Co mi się najbardziej podobało?
Romans ( a jakże XD ), który jest nie tylko w przypadku pary głównych bohaterów. I klimat. Klimat tej powieści jest świetny, jeśli pozwolimy, pochłonie nas całkowicie! Pokuszę się nawet o stwierdzenie, że blisko tu do Anne Bishop, która jest jedną z moich ulubionych pisarek.
Jak za bardzo nie przepadam za zbytnio długimi
opisami tak tutaj dałabym dużego plusa. Naprawdę dobrze się to czyta. Z
niecierpliwością czekałam na wyjaśnienie o co dokładnie chodzi z tymi
przewodniczkami.
Co było średnie?
Powoli rozwijająca
się akcja. Początkowo to taka mocno obyczajówka w innym świecie. Jako, że nasi
bohaterowie zamieszkują w wiejskiej posiadłości to mamy sporo o tym, co można
tam robić.
Te staruchy były dość
intrygujące, a jednocześnie tak bardzo wkurzające. No cóż, tak, przyznaję
czekałam na ich koniec :D
Polecam tę książkę. Ten tom jest trochę powolny, dokładnie opisuje życie w posiadłości i reguły panujące w świecie. Romans również rozkręca się dość wolno, ale poznanie o co chodzi z tymi przewodniczkami i jakie są ich umiejętności wszystko wynagradza :)
Dla zachęty to powiem ci, że kolejna część ma w sobie więcej akcji:)
Rośliny: kwitnące wiśnie
Tytuł: Alabastrowe Panny , cykl Królowe Kharu
Wydawnictwo: ZYSK I S-KA
Liczba stron: 445
Komentarze
Prześlij komentarz